Porady i rynek
W sprawie tej zeznania przed Kongresem USA składała już prezes GM-a, Mary Barra. Sprawa jest szokująca, bowiem wadliwy element montowano w samochodach koncernu od... 1997 roku. Tymczasem akcje nawrotowe zostały ogłoszono dopiero teraz, jednocześnie doliczono się 31 wypadków spowodowanych stacyjką, w których śmierć poniosło 13 osób. Sposób liczenia ofiar budzi jednak sporo kontrowersji, nieoficjalnie padają znacznie większe liczby.

Fiat Seicento bazuje na rozwiązaniach technicznych modelu Cinquecento. Wspólne są m.in płyta podłogowa i jednostki napędowe
W 2001 roku General Motors przygotował wewnętrzny biuletyn, w którym radzono dilerom, jak postępować w takich przypadkach. Na ogłoszenie akcji nawrotowej trzeba jednak było czekać kolejne kilkanaście lat.
Sama akcja była przy tym ogłaszano w kilku turach. Zaczęło się lutym tego roku, gdy akcja objęła 800 tys. samochodów. Jednak do końca czerwca liczba ta wzrosła do zawrotnych niemal 29 milionów samochód różnych marek produkowanych od 1997 roku!
Zdecydowana większość tych pojazdów jeździła i jeździ po drogach amerykańskich. Jedynym modelem dotkniętym przypadłością i sprzedawanym w Europie (również w Polsce) jest Opel GT. Ten produkowany w latach 2007-2009 roadster był bliźniakiem modeli Saturn Sky i Pontiac Solstice. Wszystkie trzy powstawały w USA, w fabryce General Motors w Wilmington i wszystkie otrzymały wadliwe stacyjki.
W Polsce sprzedano 25 takich samochodów. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie producenta, "kluczyk w stacyjce może obrócić się do pozycji 'wyłączony', co może spowodować częściową utratę zasilania elektrycznego i unieruchomienie silnika. Ryzyko takiej sytuacji zwiększa się, gdy kluczyk jest dodatkowo obciążony (np. przez inne klucze lub pilota) lub gdy pojazd porusza się w trudnych warunkach drogowych. Jeśli kluczyk w stacyjce nie znajduje się w pozycji 'włączony', w razie wypadku może nie zadziałać system poduszek powietrznych."