chceauto.pl
x
Porady i rynek

Ford GT ’66 Heritage Edition

Redakcja ChceAuto.pl | 2016-07-06 | Opinie
Ford GT ’66 Heritage Edition
Są takie zwycięstwa w sportach motorowych, które na trwałe zapisują się w historii producentów samochodów. Tak było np. z 24-godzinnym wyścigiem Le Mans w 1966 roku, który został zdominowany przez Fordy GT40.

Ford GT ’66 Heritage Edition
Ford GT ’66 Heritage Edition
Załogi startujące napędzanymi silnikami V8 o pojemności 7 litrów Fordami dojechały do mety na pierwszych trzech miejscach, deklasując faworytów, czyli zespół Ferrari.

Dla uczczenia 50. rocznicy tego wydarzenia Ford przygotował limitowaną edycję modelu GT. Samochód otrzymał nazwę GT '66 Heritage Edition.

Ford GT ’66 Heritage Edition
Ford GT ’66 Heritage Edition
"Rocznicowe" samochody cechują się czarną barwą nadwozia (lakier może być matowy lub błyszczący), który urozmaicany jest przez dwa srebrne pasy, biegnące od maski przedniej, przez dach, aż po pokrywę umieszczonego centralnie silnika.

Auto posiada również ciemne wnętrze, 20-calowe srebrne felgi, a na drzwiach naklejony wyścigowy numer 2. To nawiązanie do Forda GT z 66 roku, którym Bruce McLaren i Chris Amon zwyciężyli w Le Mans.

Ford GT ’66 Heritage Edition
Ford GT ’66 Heritage Edition
Ford GT '66 Heritage Edition posiada również plakietki z numerem seryjnym i kilka specjalnych detali stylistycznych we wnętrzu.

Jeśli jednak ktoś liczył na silnik V8 pod maską, to musimy go rozczarować. Auto napędzane jest, jak inne Fordy GT, silnikiem V6 EcoBoost o mocy 600 KM.

Ceny Forda GT '66 Heritage Edition nie zostały ogłoszone.

Ford GT ’66 Heritage Edition na wideo:




Opinie i komentarze na temat artykułu

comments powered by Disqus

Ford GT ’66 Heritage Edition - GALERIA ZDJĘĆ

Ford GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage EditionFord GT ’66 Heritage Edition

Zobacz także

najczęściej poszukiwane

Jesteśmy też na Facebook Jesteśmy też na Google+ Nasz kanał na
 YouTube RSS