chceauto.pl
x

Toyota Previa

Oceny użytkowników4.5714/5. Głosy: 21
Ocena: 4.57/5
Głosy: 21.

Wybierz rocznik

Toyota Previa I (1994-2000)

Auta te bardzo chwalą sobie ich użytkownicy, przeklinają natomiast mechanicy. Tylko nieliczne warsztaty podejmują się ich naprawy, gdyż samochód słynie z niespotykanych rozwiązań technicznych. By wygospodarować więcej miejsca dla pasażerów jednostkę napędową usytuowano w podłodze, między fotelami. Rozwiązanie takie wpływa na komfort i dobre właściwości jezdne, sprawia jednak, że serwisowanie auta jest mocno utrudnione.

Pamiętajmy jednak, że to samochód japoński, więc jeśli uda nam się znaleźć zadbany egzemplarz do silnika - poza wymianami świec i oleju - właściwie nie powinniśmy zaglądać.

Samochody pierwszej serii produkowane były w latach 1990-2000. Poza usytuowaniem silnika ich największą wadą jest brak w ofercie silnika Diesla. Do wyboru są jedynie mocne jednostki benzynowe, które potęgują koszty eksploatacji. W zasadzie trudno wskazać typowe usterki. Awarie są rzadkie i przeważnie wynikają z zaniedbań eksploatacyjnych. Trzeba jednak pamiętać, że w razie usterki zdobycie części może się okazać trudne. Samochód występował w wersjach z napędem na tylne lub wszystkie koła.

Toyota Previa II (2000-2006)

Druga generacja auta zadebiutowała w 2000 roku.

Konstruktorzy zrezygnowali z niekonwencjonalnego umiejscowienia jednostki napędowej (silnik umieszczono klasycznie, pod maską), do europejskiej oferty wprowadzono jednostki wysokoprężne. Dzięki takiemu podejściu Previa zyskała na popularności na Starym Kontynencie, chociaż wysokie ceny sprawiają, że samochód jest rzadkością na polskich drogach.

Podobnie jak poprzednik samochód pochwalić się może wzorową opinią. Jedynie w przypadku silników Diesla uważać trzeba na jakość paliwa. Podobnie jak inne jednostki z wtryskiem typu Common Rail są one wrażliwe na tym punkcie. Do niezbyt trwałych zaliczyć można również dwumasowe koło zamachowe (Diesel). Modele drugiej generacji produkowane były do 2006 roku.

Przykładowe samochody

Zobacz także

Jesteśmy też na Facebook Jesteśmy też na Google+ Nasz kanał na
 YouTube RSS